wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 12 (cz.1)

'Rydel'
Emma i Ross ściągają koszulkę Ross'a. Cami i Mad się opalają. Chłopaki pływają. Tylko ja i Ell siedzimy i patrzymy się na siebie.
-To co? Może nasmaruję Ci plecy?- zapytał chłopak podrzucając tubkę z kremem.
-Bardzo chętnie.- powiedziałam. Ratliff nałożył na mnie krem. Uuuu!! Aż mnie zgięło taki zimny.
-Aaa!! Zimny! -wykrzyczałam. Cami i Maddie spojrzały się na mnie jak na debilkę.
-No co? Krem jest bardzo zimny- powiedziałam podnosząc tubkę. Dziewczyny spojrzały się na mnie i zaśmiały się. Zakryły oczy z powrotem okularami i poszły spać.
-Od tych okularów to będą mieć kółka pod oczami po opalaniu. -powiedział mi na ucho Ell. Zaśmiałam się cichutko
-Uff! Na reszcie! Ta koszulka się chyba do Ciebie przykleiła.-Emma odetchnęła z ulgą.
-Wow! Młody, aż tak się spociłeś, że Ci się koszulka przykleiła. HaHaHaHa!!!- zaśmiał się Rocky, który wrócił na chwilę z wody.
-To co. Ja idę do samochodu po grilla a wy się tu szykujcie na grilowanko ;)- powiedział Riker. Poszedł, a ja obudziłam dziewczyny. Wrócił po 5 minutach. Postawił grill obok koca i powiedział robiąc facepalm:
-Boże! Nikt z nas nie pomyślał o mięsie! Nie ma nic na grill'a!
-To może ja szybko się ubiorę i skoczę do domu?-zapytałam
-Ok, ale szybko, bo robi się coraz później!-rozkazał Riker.
-Dobra, dobra- mówiłam ubierając buty. Szybko pobiegłam do samochodu. Podróż minęła mi bez przeszkód. Weszłam do domu. Wzięłam jakieś kiełbaski, karkówkę, kaszankę itp. Wsadziłam wszystko do mini lodówki i pojechałam. Byłam na plaży po 5 minutach. Riker już rozpalił grill i czekali tylko na jedzenie. Wrzucił mięso na grill. Wszyscy zjedliśmy ze smakiem. Po jakiejś godzinie Rocky zapytał:
-To może zagramy w moją ulubioną grę?
-Jaką?- zapytała Mad. Wszyscy się na nią spojrzeliśmy -No co nie przebywam z wami dużo czasu.- zaczęła się tłumaczyć.
-Ta gra to butelka- pogładziła ją po ramieniu.. Liv!!
-Aaa!!!- zaczął piszczeć Ross
-O co chodzi? Przecież ja Cię lubię.- powiedziała tak, tak złowieszczo i złapała Ross'a za ramię. Riker odciągnął ją od Ross'a. Ona zaczęła coś gadać i uderzyła Riker'a. U! Wtedy nie wytrzymałam. Podeszłam do niej i chciałam jej tak przyłożyć. Niestety nie zdążyłam. Harry, który przyszedł z nią, dał mi z pięści w brzuch. Zaczęło mnie skręcać. Później mnie jeszcze kopnął, żebym upadła. Walnęłam w coś głową. Dalej nie pamiętam już nic. Zemdlałam.

'Ellington' (a zaszalejemy. Od co?-od aut.)
-Rydel, Rydel! Boże! Z jej głowy leje się krew! Szybko zadzwońcie po pogotowie!- zacząłem histeryzować.
-Dobra ja zadzwonię- powiedziała Emma. Karetka była po 5 minutach.
-Mogę jechać z wami?- zapytałem.
-Nie. W karetce nie ma miejsca.- powiedział ratownik. My szybko pojechaliśmy za karetką. W szpitalu byliśmy po jakiś 10 minutach.


--------------------------------------------------------------------------------------------
HaHa!! Zaskoczyłam nie? Znów rozdział w częściach. Jak myślicie co z Rydel? Macie nadzieję, że wydobrzeje? Dobra. Kończę. Pozdrawiam! KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ.

3 komentarze:

  1. Super!! Czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tra lala tata tam!! Oto i ja! :D xD Całkiem niezła historyjka ;) Jest całkiem ciekawie i zabawnie, a ja to lubię naj xD Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń