niedziela, 30 sierpnia 2015

Zmiany w sezonie drugim!

Heloł
Jak widzicie po tytule, tak. Wprowadzam zmiany w sezonie drugim. 
Nie będą  to jakieś spektakularne zmiany, ale kilka ich będzie.
  • Opowiadanie, będzie przez cały czas pisane narratorem.
  • Koniecznie zajrzyjcie do zakładki "Bohaterowie 2", bo pojawi się parę nowych bohaterów i paru z nich niestety odejdzie. 
  • Jak wiecie (lub nie), zmienione będzie miejsce akcji. Dalej będzie to Los Angeles, ale będzie to zupełnie inny dom, więc zakładka "Domy Bohaterów 2" także was obowiązuje.
  • Postaram się też regularnie dodawać rozdziały. Raz w miesiącu wam pasuje?
To chyba na tyle. Jakbym coś zapomniała, to napiszę wam w notkach pod rozdziałami lub w osobnej notce. 

-Wika aka ponczek

sobota, 29 sierpnia 2015

Rozdział 20 (cz.2) "Zabije nas wszystkich jak to zrobimy"

NOTKA!!
W poprzednim:
-Timmy?!
'Emma'
-Kto?! Jaki Timmy?!- zakrył głowę kapturem i podwyższył głos odwracając się w stronę wyjścia. Wstałam i podeszłam do niego. Złapałam go za ramię i odwróciłam w swoją stronę
-Jak mogłeś?- zaczęłam spokojnie. Nic nie powiedział tylko spuścił głowę. Przymrużyłam oczy, pokręciłam głową i wyszeptałam:
-Ty? Mój własny rodzony brat? Brat bliźniak? Nie mogę w to uwierzyć.- obróciłam się i już miałam odejść gdy brat złapał mnie za rękę.
-Przepraszam.- szepnął prawie nie słyszalnie.
-Zwykłe "Przepraszam" nie wystarczy. Jak mogłeś mi to zrobić?!- podniosłam głos.
-Na prawdę tego żałuję- ciągnął wciąż chłopak. Obejrzałam się za siebie. Ross siedział na materacu i patrzał na nas ze współczuciem wymieszanym ze..... złością? Jak to? Czemu był zły? Spojrzałam z powrotem na Timmi'ego kulącego się pod moim sponrzeniem. Zrobiło mi się go szkoda. Podeszłam bliżej i przytuliłam go. Ten zdziwił się, lecz także mnie przytulił.
-Kocham Cię, bracie- szepnęłam
-Kocham Cię, siostro

'Narrator'
-Agnes?!- krzyknął blondwłosy.
-Riker.- szepnęła i wtuliła się w chłopaka. Bardzo brakowało jej Ross'a a fakt, że jej blondyn jest podobny do brata pozwalał jej wyobrazić sobie w nim Ross'a.
-Co Ty tu robisz?- zapytała Camila po chwili ciszy.
-Wypuścili mnie. Nie wiem czemu. Najwidoczniej nie byłam im tam potrzebna.
-Trzeba to zgłosić na policje.- powiedział stanowczo starszy i wyjął telefon z kieszeni.
-Nie!- pisnęła brunetka i wyrwała mu urządzenie- Nie możemy!
-Dlaczego?- Camila nie ukrywała zdziwienia.
-Zabronił mi tego robić. Zabije nas wszystkich jak to zrobimy!- powiedziała wystraszona.
-Zrób jej herbatę na uspokojenia a ja pójdę z nią do gościnnego.- powiedziała Camila, lecz nikt nie zdążył ruszyć się z miejsca, gdy do domu weszła Rydel. Była bardzo podekscytowana.
-Hej wszystkim!- powiedziała radośnie.- Agnes?! Co Ty tu robisz kochana?!- spytała i przytuliła przyjaciółkę.
-Nie ważne. Czemu się tak cieszysz?!- odpowiedział szybko Riker.
-Z dwóch powodów.- oznajmiła- Po pierwsze. Detektyw powiedział, że zajmie się sprawą.- podskoczyła z radości- A po drugie. No może to trochę smutne, ale bardziej się cieszę. Rodzice i Ryland przeprowadzają się z powrotem do Littelton i....- sięgnęła po coś do torebki- sprzedają ten dom i kupują nam nowy!- krzyknęła pełna entuzjazmu wyciągając pęk kluczy. Riker także się ucieszył i przytulił siostrę.
-A Wy czemu tak stoicie? Nie cieszycie się?- zdziwił się Rik i podszedł do swojej wybranki.
-My i tak się nie wyprowadzamy. Zostajemy u cioci.- powiedziała smutnie brunetka.
-O to już się nie martwcie.- Rydel puściła Camili oczko- Nasza mama rozmawiała z waszą ciotką. Podobno i tak miała sprzedawać dom i przeprowadzić się do innego, mniejszego mieszkania i dzwoniła do naszej mamy, czy nie możecie z nami zamieszkać.- uśmiechnęła się szeroko i przytuliła obie przyjaciółki. Wszystkie piszczały z radości, gdy nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Cześć Maddie, co się stało?- spytała Rydel widząc zapłakaną przyjaciółkę w drzwiach. Ta przytuliła ją z całej siły i szepnęła:
-Ojciec dostał propozycje pracy we Francji i zabiera swoją "małą córeczkę" ze sobą.- drwiła z niego.
-Co?! Czyli wyjeżdżasz?!- krzyknęła blondynka.
-Tak. Niestety.- przytuliła przyjaciółkę ponownie.
-Chodźcie do pokoju.- powiedział Riker.

'2 godziny później'
'Narrator'
-To ja już muszę lecieć się pakować, Rydel.- powiedziała Maddie.
-To do zobaczenia- powiedziały dziewczyny i wszystkie przytuliły się. Maddie wyszła z domu.
-Zadzwonię do Rocki'ego i Ell'a, żeby przyszli do domu i zaczęli pakować graty, okej?-odezwał się Riker. Rydel przytaknęła i weszła po schodach do swojego pokoju. Camila i Agnes poszły do swojego domu, by także się spakować.

'W tym czasie Emma, Ross i reszta'
'Narrator'
-Ymm... to wypuścicie nas?- spytała Emma.
-Chyba tak, ale błagam nie wkopcie nas! Dylan nie moze znow trafic do więzienia- rzekł Timmy. Emma przytaknęła. Niestety Ross nie był zachwycony tą propozycją. Nie był pewnien czy nie pójdzie na policje i nie zgłosi wszystkiego co tu zaszło. Jednak był jeden powód, dla którego nie chciał tego zrobić. Emma. Nie chciał jej sprawić przykrości tym, że zamknie jej własnego brata w więzieniu
-Ross, idziesz?- z zamysłu wyrwał go głos Emmy. Od razu wstał z mataraca i wyszedł za resztą.

'Dom Lynchów'
'Narrator'
-Rydel! Rydel!- krzyczał wciąż Rocky
-Tak?- spytała gdy była w pokoju młodszego brata.
-Widziałaś może to wielkie pudło które stało tu?- wskazał na miejsce na podłodze.
-Chyba Ell je zabrał- rzekła i wróciła do swojego pokoju.
-Ratliff! W tej chwili do mnie!- krzyknął ze swojego pokoju Rocky. Blondynka przewróciła oczami i zaśmiała się pakując ostatnią partię swoich sukienek.
-Uff... jeszcze tylko kombinezony, buty i skończyłam ubrania- powiedziała sama do siebie. Postanowiła jednak, że jest za cicho, więc podeszła do swojego telefonu, podłączyła go do głośniczka i włączyła muzykę. Zaczęła pakować resztę ubrań gdy w tle usłyszała pisk Ellington'a. Wyjrzała jedynie na korytarz i zobaczyła swojego młodszego brata ciągnącego jej chłopaka za koszulkę i włosy oraz jej starszego brata próbującego ich rozdzielić. Tak, normalna rodzina. Wtedy Rydel usłyszała otwierające się drzwi. Osoby, które weszły do domu zwaliły ją z nóg.
-Ross! Emma!- krzyknęła.

***
Mam nadzieję, że nie zabijecie mnie, za tak długą nie obecność. 
Bardzo was za to przepraszam. 
Mam też wielką nadzieję, że podoba wam się ten rozdział.
A teraz ważniejsza część.
Ten rozdział, jest rozdziałem kończącym sezon 1!
Czyli logicznie mówiąc zaczynamy sezon 2!
Pierwszy rozdział tego sezonu planuje dodać w przyszłym miesiącu, ale nie wiem czy uda mi się to, bo wiecie. Zaczyna się szkoła a wrzesień i druga klasa gimnazjum nie wróży dużo wolnego czasu. Ale postaram się napisać cokolwiek. 
Jutro postaram się dodać ważną notkę, a bohaterów 2 i domy bohaterów 2 są w trakcie robienia. 
Więc do jutra.
Trzymajcie się!

-Wika aka ponczek

PS. Wpadnijcie też na mojego drugiego bloga, który prowadzę we współpracy!
http://lifehasasmuchcolorsasyoucanfindthem.blogspot.com/