czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 7 (cz.3)

'Emma'
Po 10 minutach przyjechali rodzice Lynch'ów. Byli zdruzgotani całą sytuacją. Lekarz wyszedł z sali i zaprosił Ciocię i Wujka do gabinetu. Po jakiś 20 minutach wyszli, a lekarz poszedł do Riker'a . Ewidentnie (nie wierzę że udał mi się to napisać xD-od aut.) byli zawiedzeni. Podeszłam do cioci i zapytałam o co chodzi.
-Riker się obudził-powiedziała
-I to jest złe?- zapytał Ross
-Ale ma zaniki pamięci. I wielu rzeczy nie pamięta.
-Co?!!- wykrzyczał Rocky
-To co powiedziałam!- wykrzyczała Ciocia. Nagle z sali wyszła pielęgniarka i powiedziała, że będą przenosić blondyna na salę obserwacji (zapomniałam powiedzieć. Riker był na OIOMIE xD-od aut.). Wyjechało łóżko z chłopakiem. Od razu pobiegliśmy za nim. Weszliśmy do sali. Ciocia zapytała Rikera czy pamięta ją, Wujka, swoje rodzeństwo, mnie i Ell'a.
-Taaa. Pamiętam Ciebie, Tatę, Rydel, Rockiego, Ryland'a, Ell'a i Emmę. Ale tego tam w kącie nie pamiętam. Kto to?- Powiedział pokazując na Ross'a stojącego w kącie.
-Co?! Pamiętasz Emmę z którą nie masz nic wspólnego, a nie pamiętasz mnie?! Swojego młodszego brata?!-Wykrzyczał, już przez łzy, Ross.
-Ty jesteś moim bratem? Sorry, ale na serio Cię nie pamiętam- powiedział Riker. Ross jeszcze przez chwilę patrzał w jego ciemne oczy i wyszedł z hukiem z sali. Wyszłam za nim.
'Rydel'
Biedny Ross. Ciekawe jak to jest gdy Cię ktoś nie pamięta. Nagle dostałam SMS-a od Maddie (wiem, że ta postać dawno się nie pojawiła, ale kompletnie o nich zapomniałam xD-od aut.)
                                        Hej Rydel! Co tam u Ciebie?~Madzik ;*
OMG! Teraz pisze do mnie: "Co tam u Ciebie"?! Matko! Dobra odpiszę xD
                                     Hej! Jestem w szpitalu. Riker wyskoczył z okna, bo chciał się zabić, a u Ciebie?
~Pinky ;3
HaHaHaHaHa!! Ciekawe jak zareaguje na tego SMS-a  xD

"Ross,,
Jak on może mnie nie pamiętać?! Jestem jego bratem! Ale co by było gdym to ja był w jego sytuacji?! Gdybym to ja nie pamiętał jego?! Mam mętlik w głowie! Nagle Emma przerwała moje myśli.
-Ross, przestań się zamartwiać, że Rik Cię nie pamięta.
-Będę się przejmować! Jak on może mnie nie pamiętać?!- Wykrzyczałem i schowałem twarz w dłoniach.

3 dni później....

'Narrator'
Rodzina Lynchów, wraz z Emmą i Ellingtonem, wrócili do domu.
-Może zagramy w butelkę?- zapytał Rocky
-Może być- oznajmiła Emma. Wszyscy usiedli na dywanie w salonie, a Ell poszedł po pustą butelkę. Pierwszy kręcił Rocky. Wypadło na Delly.
-OK sis. Gramy na chamskie czy nie?
-Możemy grać- powiedział Ross
-OK. Więc masz pocałować Ellingtona w usta
-Nie żyjesz!- powiedziała do brata i podeszła do Ell'a. Pocałowała go tak namiętnie, że wyglądało to jakby na serio się kochali.
-Ymmm... może zakręcisz butelką?- zapytała Emma. Rydel oderwała się od bruneta i zakręciła butelką która zatrzymała się na pustym miejscu na przeciwko drzwi do których akurat ktoś dzwonił.
-Czyli ten kto jest za drzwiami będzie miał zadanie od Rydel Lynch. U! Już się boję!- powiedział Ross i otworzył drzwi. Była to Camila.
-O! Czyli to Camila będzie tą szczęściarą. HaHaHa!!- zaśmiała się złowieszczo Rydel.
-Ymm.. o co chodzi?- zapytała Cami.
-Chodź do pokoju to Ci wszystko opowiemy.- Powiedział Emma. Camila usiadła, a Em opowiedziała jej o co chodzi.
-OMG! Delly ma mi zadać pytanie?! Już się boję :) -powiedziała Camila
-OK. Więcccc... O! Mam! Wyjdź na dwór, bez butów i skarpetek, i wykrzycz 5 razy, że kochasz Rockiego! HaHaHaHa!!
-:O Ale ty jesteś! OK...!-oburzyła się Cami. Zdjęła skarpety i wyszła na dwór. Krzyczała:
-Kocham Rockiego Lyncha!!!!  x5. Weszła do domu i usiadła przy reszcie. Zakręciła butelką, która zatrzymała się na Rockim.
-Ok. Masz wskoczyć do basenu śpiewając "I Want U Bad"
-Ok. Spk. Łatwe.
-Ale jak wskoczysz masz mieć otwarte usta, ciągle śpiewać i wypłynąć na wierzch dopiero po 1 min.
-O! To już mniej łatwe.- Wyszedł i zaczął śpiewać. Wskoczył do basenu. Po 1 min. wypłynął i powiedział do Cami
-Jak wypadnie na Cb to się martw.- Rocky zakręcił. Wypadło na Ross'a.
- Dobra brat masz....- poszedł do kuchni. Przyniósł skrzynkę piwa- Masz wypić pół skrzynki.
- Co?! Przecież wiesz, że Ross bardzo szybko się upija. Jak wypije pół skrzynki to chyba się nie obudzi przez tydzień!- oburzyła się Rydel
- Dobra Pinky. Będę pić pooowooooliiii...- uspokoił siostrę Ross.
- Czyli mam wypić..1..2...3...6 piw?!
- Tak bratku- uśmiechnął się Rocky. Ross zaczął pić.

'Rydel'
OMG! Wypił dopiero pół piwa, ale już wyglądał jakby wypił z co najmniej 4. Po jakiś 10 minutach Ross był upity, a Rocky zadowolony z siebie. Podeszłam do Ross'a i pomogłam mu dojść do kanapy.
-Jesteś zadowolony?!- wykrzyczałam do Rockiego
-Matko boska! To tylko gra! A to nie moja wina, że piwo tak na niego działa! Nie wiedziałem!
-Bardzo dobrze o tym wiesz! Po co dawałeś mu to zadanie?! Jak się rodzice dowiedzą to i ty i ja, i Ross będziemy mieć przesrane! -Nagle weszli rodzice. Zobaczyli, że ja i Rocky się kłócimy, Riker, Ell, RyRy, Emma i Cami (Jak o kimś zapomniałam to napiszcie w komie :) -od aut.) siedzieli przerażeni na dywanie, a Ross śpi pijany na kanapie.
- Co się tu dzieję?!!- wykrzyczał tata. -Riker, Ryland i Ellington na górę do pokoi,a wy dziewczyny jeżeli chcecie możecie spać w gościnnym. Rocky i Rydel zostają!- rozkazał. Wszyscy z pokorą przyjęli polecenia.
-A teraz wytłumaczcie mi spokojnie co się stało. Rydel twoja wersja wydarzeń.
-No więc graliśmy sobie spokojnie w butelkę, na chamskie, czyli coś w stylu, że wyjdź na dwór w bieliźnie itd. I w trakcie gry Rocky zakręcił butelką i wypadło na Ross'a. Powiedział, że ma wypić pół skrzynki piwa. Ja zaczęłam się burzyć coś w stylu: Wiesz jak Ross się szybko upija itp. A Ross miał to gdzieś i zrobił to wyzwanie. Później zasnął na dywanie, a ja położyłam go na kanapie i zaczęłam mieć pretensje do Rockiego.
-OK teraz twoja wersja wydarzeń Rocky
-Moja jest podobna do wersji Delly. Graliśmy w butelkę na chamskie. Wypadło na Ross'a. Zadałem mu, że ma wypić pół skrzynki piwa. On się zgodził, a Pinky miała pretensje. Później się upił i ona zaniosła go na kanapę. Potem podeszła do mnie i zaczęły się pretensje. A później weszliście wy.
- OK więc kazaliście wypić młodszemu bratu 6 piw?!
-Nie tylko Rocky kazał!- wtrąciła Rydel
-Więc Rocky. Nie oglądasz telewizji przez miesiąc. Nie grasz na konsoli przez 2 tygodnie. I telefon idzie do mnie.- powiedział wyciągając rękę do bruneta
-Ale tato!
-Żadnych "ale"! Dawaj telefon!- oznajmił. Rocky oddał telefon.- A teraz marsz do pokoju.- rozkazał
-A teraz ty Rydel. Nie wchodzisz na komputer przez 2 tygodnie. A telewizji nie oglądasz przez tydzień.-powiedział do mnie.- A teraz pomóż mi wziąć Ross'a do pokoju- powiedział. Wzięliśmy go na górę i położyliśmy w łóżku. Sama wzięłam pidżamę i poszłam do łazienki. Ubrałam się w nią i poszłam do pokoju. Weszłam do łóżka i od razu zasnęłam.

CDN.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 I jak rozdział? Mnie osobiście się podoba. Dziś miałam jakiś napad weny bo się rozpisałam xD Dobra kończę. Pozdro. I pamiętajcie KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
















środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 7 (cz.2)

15 minut później....
'Emma'
Wysiedliśmy z samochodu i wbiegliśmy, jak zwierzęta, pytając o Riker'a, Rocky'ego, i Ella, do szpitala. Od razu rozeszliśmy się do sal:
-Delly do Ella (Rydellington <3 -od aut.)
-Ross do Rocki'ego
-Ja do Riker'a
Weszłam do sali z której od razu mnie wygonili. Pyfff! Głupia pielęgniarka. Wyszłam i usiadłam na krześle. Po jakichś 3 minutach przybiegli Ross, Rocky, Ell i Delly wypytując co z Riker'em. Powiedziałam, że mnie nie wpuścili. Pinky wkroczyła do akcji. Weszła do sali nie zwracając uwagi na żadną z pielęgniarek i od razu poszła do lekarza. Ta to jest dobra. Ja bym tak nigdy nie zrobiła! Jestem zbyt nieśmiała :( Dobra wyszła.
-I co z nim?!- pierwszy wyrwał się Ross
-Na razie stan jest stabilny, ale...- ta zawsze musi być jakieś "ale". Ugh jak ja tego nie lubię!
-Co "ale"?!!- tym razem wydarł się Ell
-Ale w każdej chwili może się pogorszyć- powiedziała ze smutkiem. Co?! Dlaczego może się pogorszyć?!
-Ale dlaczego?!- zapytałam
-Nie mam pojęcia. -powiedział już przez łzy. Przytuliłam ją i powiedziałam: "Nie płacz już. Będzie dobrze." Nagle z sali wyszedł lekarz. Zarzuciliśmy go pytaniami. Nie odpowiedział nam na żadne z nich tylko po prosił o zadzwonienie po rodziców. Poszedł, a Delly zadzwoniła po Ciocię Stormie i Wujka Marka.

*********************************************************************************
Hej! Tak wiem, że rozdział jest krótki, ale nie mam (od 1 kwietnia) ani jednego dnia w którym mam wenę twórczą! Masakra! Zdecydowałam, że rozdział 7 będzie mieć 4 części :) Wiec... Komentujcie. Motywujcie, bo myślę, że piszę tego bloga tylko dla siebie, bo jak patrzę na ilość wejść (dziś) były tylko 4! A jakoś pod koniec marca były 54! Więc wiecie! OK. Kończę. Pozdro!!


czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział 7 (cz.1)

'Emma'
Do pokoju weszłam Camila. Zapytała, że się stało, bo zobaczyła, że Ross leży twarzą do poduszki. Opowiedziałam jej całą historię. Nagle zadzwonił telefon Ross'a. Odebrałam, bo ten trup się nie chciał ruszyć. 
~Rozmowa telefoniczna~
-Hej Delly. Tu Emma. Ross leży twarzą do poduszki i nie chce się ruszyć, żeby odebrać xD
-Hej! Ej to ważne przyjedźcie do nas szybko. To nie rozmowa na telefon.- rozłączyła się. Hmm.. dziwne.
-Ross zbieraj się. Jedziemy do Ciebie bo Rydel kazała.
-OK
Wsiedliśmy do samochodu i po 10 minutach byliśmy pod domem. Bardzo nas zdziwiło, że pod domem stała karetka! Co się mogło stać?!  Wparowaliśmy do domu. Delly siedziała zapłakana w kącie salonu. 
-Co się stało siostra?!- wykrzyczał Ross
-Riker skoczył ze swojego okna, bo napisał na karteczce- powiedziała podając karteczkę- że już nie chce żyć!
-Co?! Ale dlaczego?!
-Nie mam pojęcia.
-A gdzie są Rocky i Ell?- wtrąciłam
-Bawili się w kuchni w gotowanie i sobie poparzyli ręce. Też są w szpitalu. Masakra! Dlaczego tylko ja i Ross w nim nie jesteśmy?!
-Mamy zwykłe szczęście. Chodź jedziemy do Szpitala!- powiedział Ross.

C.D.N.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 6

10 minut później...
'Liv'
Ze sztucznym, ale wyglądającym jak prawdziwy, uśmiechem zeszłam z Ross'em na dół poznać tą całą... jak ona miała?... Eli?... E... Emma! Żeby poznać tą całą Emmę. Ugh! Już mi się nie podoba! Pokazywał mi ją na zdjęciach. Fuuu!! Straszna! Jak można mieć prost włosy?! Tak samo Delly! Fuuu! (Sorrki Delly, ale ona Cię nie lubi xD-od aut.) Dobra jesteśmy na dole.
-Cześć jestem Emma, a ty?- powiedziała do mnie ta blondynka, podając mi rękę. Połykając ślinę, powiedziałam:
-Hej! Jestem Liv.
-No! I już się lubicie- powiedział Ross z tym swoim głupim uśmiechem. Ugh! Ale on jest ohydny.

20 minut później....
'Liv'
Nareszcie wyszła! Ale ja też musiałam już iść, więc pożegnałam się z tym debilnym blondaskiem i resztom bandy debili i wyszłam.

Jutro....
'Emma'
Wstałam dosyć późno, bo o 10:00. Z nie chęcią wstałam i podeszłam do komody z ciuchami. Wzięłam ubranie:



Poszłam do łazienki, odłożyłam ubrania i weszłam pod prysznic. Wyszłam i się ubrałam. Podeszłam do umywalki. Umyłam zęby i twarz oraz umalowałam się. Wyszłam. Poszłam do pokoju. Wzięłam telefon i zobaczyłam tam SMS:
                                   Przyjedź szybko do mnie! To pilne!
                                    ~Rossy ♥
Ciekawe o co chodzi? Dobra jadę. Zadzwoniłam po taxi. Po 10 minutach byłam już u Lynchów. Zapukałam do drzwi. Otworzył mi Ross w bokserkach xD (HaHaHa!! Musiałam to napisać!-od aut.). Ale on fajnie wyglądał! 
-Co się stało?- zapytałam się blondyna
-Nie nic. Po prostu tęskniłem <3 
Awwww... Ale on jest słodki! Ale myślałam, że ma dziewczynę. Zapytam się go.
-Ross. A ty przypatkiem nie masz dziewczyny?
-Nie. Zerwała ze mną! 
-O Matko! To wyjaśnia dlaczego o 11:00 jesteś w bokserkach xD HaHaHa!!
-To nie jest śmieszne! 
-OK Sorry <3 Idź się ubierz i pójdziemy do mnie. Mam lody....
-Ok- powiedział smutnie i poszedł do siebie się ubrać. Po 15 minutach zszedł na dół. przez cały ten czas gadałam z Delly. WoW! Ale on wyglądał! Ślicznie:

-WoW! Ross ślicznie wyglądasz.- powiedziałam chłopakowi
-Dzięki. Idziemy już?- odpowiedział ze smutkiem
-OK. Pa Rydel!
-Pa!- odpowiedziała mi blondynka. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu Ross'a. Jechaliśmy z 10 minut. Wyszliśmy i poszliśmy do domu. Poszliśmy do pokoju i zaczęliśmy gadać. Zaczął opowiadać:
~Retrospekcja~
Było około 7:00. Wstałem i wszedłem na TT. Nagle usłyszałem, że dostałem SMS-a. Zobaczyłem, że to od mojej dziewczyny. Ucieszyło mnie to, lecz nie na długo :( :
                                  Ross, zrywam z tobą! To nie przez Ciebie,  tylko przeze mnie. Ale nie! To przez Ciebie! HaHaHa!! Więc nara debilu :P ~Liv 
Ten SMS mnie zatkał. Łzy napłynęły mi do oczu. Rzuciłem telefonem o ścianę. Huk doprowadził do tego, że Rydel weszła do pokoju. Zobaczyła że siedzę z głową schowaną w rękach na łóżku. Podeszła, przytuliła mnie i zapytała co się stało. Opowiedziałem jej tą historię. Ta przytuliła mnie jeszcze mocniej. Potem do pokoju weszli Riker, Rocky i Ell. Gdy Delly powiedziała co się stało zaczęli mnie pocieszać.

~Koniec retrospekcji~
Zatkało mnie! Boże zerwała z nim przez SMS-a! To najbardziej boli! Przytuliłam go i powiedziałam:
-Wszystko będzie dobrze!
-Wcale nie!- odkrzyknął mi i opadł na łóżko.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Sorry, że taki krótki, ale nie mam weny. Pisałam go z tydzień. Więc się nie czepiajcie OK? Dobra lecę. Pozdro :*












wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział 5

WAŻNE INFO POD ROZDZIAŁEM!!!!
(Jest sobota, tak dla formalności xD-od aut.)
'Emma,
Wstałam dosyć wcześnie, bo o 6:40. Podeszłam do komody i wzięłam ten strój:



Poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic. Po 20 minutach wyszłam. Ubrałam się, umyłam zęby, uczesałam się i umalowałam. Wyszłam z  łazienki. Wzięłam telefon. Zobaczyłam nieodebrane połączenie. Było to od Ross'a. Mam go bardzo słodko zapisanego, bo: Rossy ♥♥ . Dobra oddzwonię.
~Rozmowa telefoniczna~  (-Em ; -Ross)
-Halo?-Halo, dzwoniłeś?
-Ta. Chciałem, żebyś przyjechała.
-Spoko, ale kiedy mam być?
-Możesz kiedy chcesz.-OK :) To ja idę Pa Pa
-Pa. Buźka :*~Koniec Rozmowy~
Idę na dół zjeść śniadanie i idę do Ross'a.
 *Ross* 
Poznam moją dziewczynę z Emmą. Ale się cieszę. Nawet nie wiem czemu xD.

<Liv>
Ugh... Mam poznać jakąś przyjaciółkę Ross'a. Masakra! Nie chcę! Ale dobra będę robić co będzie chciał, a później..... będzie mieć złamane serce. 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak rozdział? A teraz info: podoba wam się wygląd bloga? Pozdro.