czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 12 (cz.2)

'Ross'
Byliśmy już w szpitalu. Pierwszy wyrwał się Ell:
-Gdzie jest Rydel?!
-Jaka Rydel. Pełne imię i nazwisko!- powiedziała recepcjonistka
-Rydel Lynch- powiedziałem
-A ma 2 imię? Bo mamy kilka Rydel Lynch
-Rydel Marry Lynch- powiedział Ell
-Ok. Jest ona na bloku- powiedziała
-Ale na jakim bloku?! Rysunkowym?!-zaczął histeryzować Ell
-Nie! Na operacyjnym idioto!-powiedział Rocky waląc Ell'a w łeb.
-To szybko!- krzyknął Ell w biegu. Wszyscy pobiegli.
-Ej! No, a ja?!- wykrzyczałem próbując doczłapać się do nich, bo nie umiałem jeszcze jeździć na wózku. Wrócił się Rocky. Z bloku wyszedł lekarz.
-Co z Rydel?- zerwał się Ell
-Wszystko dobrze, ale na wszelki wypadek wprowadziliśmy ją w śpiączkę. Zaraz wyjedzie łóżko.- powiedział lekarz i wszedł do jakiejś sali. Z sali wyjechało łóżko z Rydel. Leżała tam tak nie ruchomo. Wyglądała jakby spała. Zawieźli ją do sali. Stanąłem wózkiem obok łóżka. Było około 20.30.  Wszyscy siedzieliśmy w pokoju Rydel i nudziliśmy się xD Przysnęło mi się trochę. Wstałem po jakiś 2 godzinach. Zauważyłem, że wszyscy wyszli na korytarz. Prócz jednej osoby. Mianowicie Emmy.
-Co jest czemu zostałaś?- zapytałem zamyślonej Emmy
-Nie wiem. Może dlatego, że kazali mi. Losowaliśmy kto zostaje, bo 2 razy się prawie z wózka glebłeś i ktoś musiał zostać- powiedziała patrząc się na mnie z wyrzutami- To może ja już pójdę- powiedziała pokazując na drzwi. Podjechałem do niej wózkiem i złapałem za rękę. Spojrzałem na nią wzrokiem szczeniaka.
-Dobra. Zostanę- powiedziała i uśmiechnęła się. Odwzajemniłem ten gest.- Ale po co chciałeś, żebym została?- zapytała po chwili.
-Bo...no....bo...-nie umiałem się wysłowić- bo... bo.. nie chciałem.. zo..zos..zostać sam- wydukałem
-Serio?- powiedziała przemierzając mnie wzrokiem.
-Tak. No dobra nie. Podobasz mi się- przyznałem się
-Serio?!- zapytała się zaskoczona.
-Tak. Dlatego Cię wtedy pocałowałem.- powiedziałem i spuściłem głowę.
-Ross- Em podniosła moją głowę- Ty też mi się podobasz- uśmiechnęła się do mnie.
-Czyli co? Bo ja nie rozumiem. Chodzimy?- zapytałem zdziwiony
-Nie było tego magicznego pytania...- powiedziała, a ja od razu wiedziałem o co chodzi
-Dobra. Emmo, czy zostaniesz moją dziewczyną?- zapytałem ze śmiechem
-Oh! No jasne!!- zapytała udając zdziwienie. Oboje się zaśmialiśmy. Przytuliliśmy się.
-No to co? Jedziemy do domu?- zapytał Riker
-O nie! Ja nie jadę! Rydel siedziała przy mnie. To ja siedzę przy niej.- postanowiłem
-Ja też zostanę- oznajmiła Emma.
-Dobra. My idziemy. Ross masz tu jakąś kasę, żebyś miał co jeść- powiedział Riker podając mi 30 $. Wszyscy wyszli. Zostaliśmy tylko ja, Rydel i Emma. Chociaż nie wiem czy zaliczać Rydel, bo wiecie, ona się nawet nie rusza.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej! Przepraszam, że taki krótki, ale nie mam weny :( Następne będą dłuższe :) To więc kończę :)

4 komentarze:

  1. Krótki taki nie był świetny jest ej więcej Ramili pliss <R5

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Będzie więcej Ramili. Spoko. Ale wiesz, może chcesz więcej Romili? Wytłumaczę Ci przez telefon xD Buźka ;*

      Usuń
  2. Yaaaa *-* Rossmarzyłam się :3 No dzięki! Rozdział świetny! Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń