~W poprzednim rozdziale:~
-Mamo! Dlaczego Ross ma rękę w bandażu?
~Delly~
-Kochanie Ross ma rękę w bandażu ponieważ...
-Nie! Nie mów mi że się tnie?!
-Nie kochanie! Skręcił rękę jak spadł ze schodów. (Tak na serio to się tnie ale chciałam żeby Delly nie wiedziała xD-od aut.)
-Uff... to dobrze. Dobra ja idę do Ross'a
-OK
Poszłam do brata. Zobaczyłam że przy łóżku siedzi jakaś osoba. Podeszłam do łóżka brata. Wystraszyłam się gdy ten ktoś się odwrócił. Zobaczyłam (i tu się pojawia osoba którą opiszę wam w następnym poście xD-od aut.) Emmę?! OMG! Jak ja jej długo nie widziałam! Ale się cieszę!
~Emma~
-O mamo! Delly!- Krzyknęłam. Podbiegłam do niej i ją przytuliłam. Nagle do sali weszła reszta R5 z Ryland'em, Ciocią Stormie i Wujkiem Markiem. Także ich przytuliłam. Wszyscy, oprócz cioci Stormie, wyszli na korytarz. Nagle ciocia zawołała nas do sali. Coś dziwnego działo się z Ross'em. Wujek pobiegł po lekarza. Kazali nam wyjść, a Ross'a zabrali. Chyba na OIOM. Ale się o niego boję! A co jak nie przeżyje?! Wtedy będę najsmutniejszą dziewczyną na świecie! Dopiero co wróciłam do L.A. i już coś takiego. Masakra! Włączyłam sb to: https://www.youtube.com/watch?v=X_TdKCbzJBQ , żeby chociaż przez chwilę posłuchać jego głosu. Lekarz wyszedł z sali po 3 h! Wszyscy, oprócz mnie, Delly i Cioci Stormie spali xD. Powiedział, że stan Ross'a jest stabilny. Uff... Kamień spadł mi z serca. Doktor powiedział, że na razie lepiej, żebyśmy nie wchodziły z Delly do sali, ale wpuścił Ciocię. Szczęściara xD. Nagle obudzili się Rocky i Riker. Zapytali gdzie jest ciocia. Delly powiedziała że jest u Ross'a. Zazdrościli jej. xD Nagle ciocia wyszła ze łzami w oczach i uśmiechem na ustach. Wszyscy zaczęli ją wypytywać co się stało?
-Ross się obudził- odpowiedziała przez łzy
-Na prawdę?!- odpowiedziałam już ze zbierającymi się łzami. Wszyscy się przytuliliśmy. Ja i Delly chciałyśmy wejść do blondyna. Lekarz wyraził zgodę. Chłopak bardzo zdziwił się na mój widok. Ja się po prostu uśmiechnęłam. Ross chciał wstać i mnie przytulić, ale gdy Delly to zauważyła od razu kazała mu się położyć i powiedziała że to ja mam podejść i wtedy się przytulimy.
~3 dni później~
'Delly,
No! Nareszcie Rossy wychodzi ze szpitala! Te 3 dni trwały jak wieczność! No, ale nareszcie! Ale się cieszę, że Em wróciła do L.A. Tęskniłam za nią. Ostatnio na żywo widziałyśmy się chyba na koncercie w Dallass (rok temu). A w Los Angeles była ostatnio chyba ze 3 lata temu! Ale dobra wychodzimy ze szpitala.
-Rocky ty cielepo (moje wymyślone przezwisko xD- od aut.) weź od Ross'a te torby?!- krzyknęłam na brata
-Czemu?- odpowiedział mi debil
-Bo to on wychodzi ze szpitala i powinien nic dźwigać!
-Aaaa.... spk.
Wziął te torby. Nareszcie. Dobra weszliśmy do limuzyny. Siedliśmy po kolei: (z przodu) Tata, Mama, Riker, (po środku) Rocky, Ja i Ell, (z tyłu) Ross, Emma i Ryland.
-Emma, a Camila (jej przyjaciółka-od aut.) przyjechała z tobą do L.A?- zapytał Rik
-Tak. Obie zatrzymałyśmy się u cioci Cami- odpowiedziała Em
Reszta drogi minęła po cichu. Właściwie nie tak po cichu bo przez cały czas śpiewaliśmy. Właściwie to nie my tylko radio ale mniejsza o to. xD Dojechaliśmy. Wyszliśmy.
C.D.N
*********************************************************************************
No i jak? To jest druga, i ostatnia, część rozdziału 4. No dobra. Idę wam opisać Emmę i Camilę :) Pa Pa Pozdro! KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz